Byłeś kiedyś na jakimś spotkaniu, gdzie ludzie mieli prezentować siebie, lub swój biznes? Ja byłem i muszę przyznać, że 95% wystąpień było tragiczne. Prezentacja siebie i swojej firmy wcale nie jest łatwa i tutaj przydaje się dobrze ułożony tzw. elevator speech, o którym w dzisiejszym wpisie.
Dzień dobry nazywam się Patryk Jasiński i jestem właścicielem firmy akademia sprzedaży, nasza firma świadczy najwyższej jakości szkolenia dedykowane dla biznesu. W naszej ofercie znajdą państwo… bla, bla, bla w razie potrzeby zapraszam do kontaktu” Przekonało Cię to? Mnie też nie 🙂 Dobrze ułożona autoprezentacja to prawdziwa sztuka, a w tym celu przyda Ci się dobrze skonstruowany elevator speech, którego składniki poznasz poniżej.
Tydzień temu pisałem o tym, jak dobrze sprzedać siebie, co jest również wskazówką na dobry elevator speech, wpis przeczytasz tutaj.
Skąd pochodzi elevator speech
Mawia się, że sam elevator speech pochodzi bezpośrednio z Amerykańskiej giełdy. Gdy człowiek, który miał pomysł na biznes i poszukiwał inwestora, najłatwiej było udać się właśnie na giełdę, gdzie inwestorzy otrzymywali setki jeśli nie tysiące różnych propozycji współpracy. Często osoba poszukująca inwestora miała czas tylko w windzie, aby przekonać go do współpracy stąd właśnie winda. Ten ułamek czasu (mawia się, że dobry elevator speech trwa nie więcej niż 30 sekund) powodował, że musiała to być bomba merytoryczna bez pitu- pitu.
6 składników dobrego elevator speech
Dobry elevator speech, musi być krótki, treściwy i zachęcający naszego rozmówcę do podjęcia konkretnego działania. W jego skład wchodzi 6 elementów:
- Przedstaw siebie- krótko, zwięźle, interesująco.
- Opowiedz co robisz, lub co robi Twój produkt.
- Jaki problem rozwiązuje Twój produkt.
- Korzyści dla klienta- co on z tego będzie miał.
- Bądź unikatowy- wyróżnij się!
- Call to action (wezwanie do działania)- czyli jasno wskaż, co powinien zrobić Twój rozmówca.
Przykład:
(załóżmy, że jest to spotkanie networkingowe)
Cześć wszystkim jestem Patryk i jestem fetyszystą (mała pauza i uśmiech)… Nie tylko życiowym, ale przede wszystkim fetyszystą dobrej sprzedaży. Moja praca polega na tym, że znajduję mikro elementy, które dają klientom makro efekty. Zawsze powtarzam moim klientom, że powiem im to, co jest prawdziwe, a nie to, co jest ładne i wygodne. Jeśli chcecie wynieść swoją sprzedaż na wyższy poziom, to będę tu jeszcze 30 minut i chętnie porozmawiam, czy jesteśmy w stanie sobie pomóc. Weź swoją kawę w dłoń, krzesło obok już czeka.
Pamiętaj, że elevator speech jest dopiero początkiem procesu sprzedaży. Jak ułożyć wzorowy proces, nauczysz się z tej książki.
Czy muszę mieć swój pitch?
Często elevator speech jest też określany pitch’em. Czy każdy musi go mieć? Uważam, ze tak, ponieważ ta technika sprawdza się nie tylko w sprzedaży, ale również w wielu innych sytuacjach życiowych. Oczywiście w swoim arsenale możesz mieć kilka pitchów, które wykorzystasz w zależności od sytuacji. Jeden do spotkań biznesowych, drugi do prywatnych np. gdy pojawiasz się w nowym towarzystwie, a jeszcze inny do spotkań networkingowych. Wiem jedno, zbyt wiele osób traktuje ten element prezentacji po macoszemu, dlatego pomimo olbrzymiego fachu przyciągają do siebie zbyt mało potencjalnych klientów.
Jaki jest Twój elevator speech?
Do zobaczenia za tydzień.
P.