Witajcie,
to już 3 recenzja w nowym roku. Specjalnie wybrałem nieco krótsze pozycje, żeby zobaczyć, które warto czytać, a po które nie warto sięgać w ogóle. Dzisiejsza pozycja ma sprzedanych ponad 5 000 000 egzemplarzy! Tą pozycją jest, Kto zabrał mój ser, autorstwa Spencera Johnsona, zapraszam do recenzji.
Plusy:
– Pierwszy raz czytam w książce przedmowę, która jest ciekawa. Większość przedmów w książkach to lanie komplementów pod kątem autor. W książce kto zabrał mój ser, autorem przedmowy jest Kenneth Blanchard, którego pozycje już recenzowałem, dla przykładu tutaj. Świetna przedmowa!
– Książka kto zabrał mój ser, ma zaledwie trzy rozdziały, z czego pierwszy stanowi krótkie wprowadzenie, drugi właściwą opowieść, a trzeci rozdział to dyskusja, która pomaga czytelnikowi wyciągnąć odpowiednie wnioski;
– Książka opisuje losy 4 bohaterów. 2 myszy Nosa i Pędziwiatra oraz maleńkich ludzi Zastałka i Bojka, którzy codziennie wyruszają na wyprawę po nowy ser.
– Z tej pozycji dowiesz się, jak ważne jest opuszczenie własnej strefy komfortu w celu poszukiwania nowego, często nieznanego;
– Bardzo podobają mi się wnioski, które nie wyciąga w trakcie opowieści Bojek. Te wnioski, pokazują idealnie, jak początkowo boimy się zmian i nie chcemy ich. Bohater w kolejnych kartkach książki wprowadza zmiany, które prowadzą go do nowych efektów;
– Podobają mi się też wnioski Bojka;
– Książka ta napisana jest bardzo prostym, łatwym dla czytelnika językiem, co sprawia, że bardzo przyjemnie się ją czyta.
Minusy:
– No dla mnie jest za krótka- chce się więcej. Wiem, że to powieść z morałem, ale gdyby była nieco dłuższa, też bym się ucieszył (w końcu liczy 84 strony);
– Dialogi nieco wprowadzały zamęt, ponieważ zbyt dużo osób brało w nich udział.
Reasumując:
Ta książka to absolutny MUST HAVE każdej osoby, która czyta książki. Bez znaczenia, czy prowadzisz swoją firmę, zarządzasz zespołem, czy sam poszukujesz swoich ścieżek rozwoju- musisz ją mieć. Książka idealnie pokazuje, jak mocno paraliżuje nas niechęć do zmian i w jaki sposób można go przezwyciężyć. Dla mnie bomba 🙂
Ten must have na każdej półce kupisz tutaj.
Do zobaczenia!
P.
Bardzo dobra, uniwersalna książka. Polecam również!!
Wiele książek uczących poprzez opowiadane historie dobrze trafia do czytającego. Np „Obóz Treningowy” z bardzo fajnym wprowadzeniem Wojciecha Herra..
Książka pyszna. Też było mi mało.
Wiadomo 🙂